Słoninka solona

 Oj, znowu mi się oberwie za dodawanie niezdrowych przepisów. Wiem, że słonina wyszła z mody, ale żal mi tych, którzy nie znają jej smaku. Bardzo ją lubię, może dlatego, że był to przysmak mojej Mamy. Jedyne co warunkuje smakowitość wyrobu, to grubość słoniny. Musi mieć co najmniej 2-3 cm grubości i wzwyż. Pamiętam sprzed wielu lat słoninę u cioci Zosi w Nowogródku. Miała powyżej 12 cm wysokości. Oczywiście słoninka nie Ciocia. Może spróbujecie, warto a przepis prosty.

Potrzebujemy:

dowolny kawałek grubej słoniny

czosnek, liść laurowy, ziele ang. pieprz ziarnisty

Czosnek rozcieram z solą na papkę. Równomiernie wcieram w słoninę. Okładam ją przyprawami i wciskając je lekko w słoninę. Wkładam do plastikowego pojemnika i po tygodniu zajadam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Co w garnkach piszczy... , Blogger