Chleb pszenno-żytni bez wyrabiania

Pyszny baleron czy smalczyk ze sklepowym chlebem mniej smakują. Jedyne wyjście to wziąć się do roboty i upiec domowy, pachnący i chrupiący chlebek. Wybrałam ten najprostszy ale moim zdaniem najsmaczniejszy. Ma jeszcze tę zaletę, że nie trzeba go długo i mozolnie wyrabiać. Oto i on.


 
35 dag mąki pszennej T650 (używam Szymanowskiej chlebowej)
25 dag mąki żytniej T 720
2,5 dag świeżych drożdży
1 łyżka soli
1 łyżeczka cukru
1 łyżka oliwy
2 szkl. ciepłej wody
1 szkl. dowolnych ziaren 



 Drożdże zasypać 1 łyżeczką mąki i cukrem. Zalać połową wody, wymieszać i odstawić na ok. 10 minut. Mąki przesiać do większej miski,dodać pozostałe składniki. Wlać resztę wody i wymieszać drewnianą łyżką albo ręką.
Miskę owinąć folią spożywczą i wstawić na 12 godzin do lodówki. Najlepiej na noc.
Rano odgazować ciasto krótko wyrabiając. Uformować bochenek, przykryć ściereczką i  zostawić na 40 min.
W tym czasie nastawić piekarnik na 220*C. Od razu wstawić naczynie i pokrywkę (ja używam naczynia żaroodpornego 3,1 litra). Kiedy piekarnik się nagrzeje wyjąć ostrożnie naczynie i włożyć chleb. Przykryć i wstawić do piekarnika na 35 minut, po czym zdjąć pokrywkę i piec dalsze 25 minut. Chleb wyjąć, przełożyć na kratkę. Kroić dopiero po wystudzeniu chociaż najbardziej smakuje ciepły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Co w garnkach piszczy... , Blogger